Już mam tego dość .... jak nie załadunki to rozładunki w nocy. Akurat wyjeżdżamy z załadunku na Rosję.
Jeszcze w Dresden. Jeszcze? ... My się opierd.... za dużo widzę MAN'ie.
Dziwny ten ranek ...


A, tu już deszczowo. To jednak dobrze w radiu mówili.


Na samo południe akurat nie zabrakło tych przepięknych promieni słonecznych. IS FANTASTIC ! ! !


Tym razem Drodzy Panie i Panowie we Wrocku przyłapany ten niedobry chopaczyna.


Jaka ulga jednak okazało się, że on nieaktywny. A no tak .... przecież tylko żółte są aktywne. Ehhh .. widzicie jak to jest, że człowiek się przyzwyczai.


Wyjazd z Wrocławia.


Upolowany w lesie .. hmm ... czyżby myśliwy chodził? Ale tak wcześnie? Coś mi tu nie gra.


Pa-ła-cyk Kul-tu-ry w stolicy czarnych interesów.


Przy takim zachodzie słońca można jechać dalej.


Gdzieś tam w Rosji.


I już u celu.


Dzisiaj nam pogoda sprzyjała przy rozładunku, jak i przez cały dzień. Ja się na parkingu opala, a z wami się żegnam. Jutro powrót do kraju i przerwa.