29-03-2015, 13:19
Cóż.. trochę podsumowań. Ogólnie na blacie Foczki wybiło licznikowe 200 000km, lecz wiedząc iż jest o stówkę przekręcona (1 właściciel w Hiszpanii, ksiądz o ironio, w dodatku chciał zmieniarkę wyjąć ale nie zdążył... :L) wychodzi na to, że jest już 300 000km i nadal rośnie. Silnik wciąż żyleta, turbo bez luzów, wszystko jest ok
Z wymian, same eksploatacyjne rzeczy. Po pierwsze, wymienione hamulce z przodu (bodajże hiszpańskiej (?) firmy Remsa, nie mój wybór, bo ja chciałem założyć TRW, tańsze i lepsze...), niestety w Warszawie, gdyż w trasie własnie do stolicy, pod samą Wawą pękła lewa tarcza hamulcowa.
Wymieniłem także (znowu!) łączniki stabilizatora (tym razem na Monroe, może dłużej wytrzymają niż poprzednie, na których przejechałem kilkanaście tysięcy kilometrów), sworzeń Febiego oraz filtr powietrza. Kupiłem też nowe żarówki do reflektorów przód OSRAM Night Breaker. Po porządnym umyciu reflektorów po zimie, efekt jest więcej niż zadowalający, zwłaszcza jadąc na światłach drogowych nocą. Widoczność poprawiła się niesamowicie w porównaniu do zwykłych żarówkach "noł nejm".
Dodatkowo odgrzybiłem sobie klimę, wentylację i całe wnętrze z zapachów i bakterii ozonem. Mam taką maszynę do ozonowania w pracy (#reklama jeżdżę ozonować mieszkania #koniec_reklamy) także nic mnie to nie kosztowało, 30 minut i gotowe.
Przez okres zimowy, spalanie jakie notowałem przeważnie w trybie mieszanym to 6,2-6,4l (trasa prędkości 100-140km/h) także uważam to za dobry wynik, sporo w tym jazdy miejskiej.
Koła zmienione na letnie, od razu cieszą oko aluski zamiast stalówek. Wymyłem i wysprzątałem sobie auto podczas pobytu u rodziców na mazurach, bawiąc się przy tym myjką Karchera kupioną okazyjnie w Dojczlandach. Bałem się że lakier poodpada od ciśnienia :L Auto od razu inaczej wygląda niż w zimę, zwłaszcza dla mnie jako stałego użytkownika
Stan licznika
[Obrazek: M9aCEKY.jpg]
[Obrazek: LNpYlmc.jpg]
[Obrazek: ejFh2W4.jpg]
[Obrazek: HQwVVmG.jpg]
[Obrazek: rf1ezaQ.jpg]
[Obrazek: 1R5LC31.jpg]
[Obrazek: CTL4GDw.jpg]
Nowe tarcze i klocki
[Obrazek: xVKkeJO.jpg]
[Obrazek: 65eJg0t.jpg]
Z wymian, same eksploatacyjne rzeczy. Po pierwsze, wymienione hamulce z przodu (bodajże hiszpańskiej (?) firmy Remsa, nie mój wybór, bo ja chciałem założyć TRW, tańsze i lepsze...), niestety w Warszawie, gdyż w trasie własnie do stolicy, pod samą Wawą pękła lewa tarcza hamulcowa.
Wymieniłem także (znowu!) łączniki stabilizatora (tym razem na Monroe, może dłużej wytrzymają niż poprzednie, na których przejechałem kilkanaście tysięcy kilometrów), sworzeń Febiego oraz filtr powietrza. Kupiłem też nowe żarówki do reflektorów przód OSRAM Night Breaker. Po porządnym umyciu reflektorów po zimie, efekt jest więcej niż zadowalający, zwłaszcza jadąc na światłach drogowych nocą. Widoczność poprawiła się niesamowicie w porównaniu do zwykłych żarówkach "noł nejm".
Dodatkowo odgrzybiłem sobie klimę, wentylację i całe wnętrze z zapachów i bakterii ozonem. Mam taką maszynę do ozonowania w pracy (#reklama jeżdżę ozonować mieszkania #koniec_reklamy) także nic mnie to nie kosztowało, 30 minut i gotowe.
Przez okres zimowy, spalanie jakie notowałem przeważnie w trybie mieszanym to 6,2-6,4l (trasa prędkości 100-140km/h) także uważam to za dobry wynik, sporo w tym jazdy miejskiej.
Koła zmienione na letnie, od razu cieszą oko aluski zamiast stalówek. Wymyłem i wysprzątałem sobie auto podczas pobytu u rodziców na mazurach, bawiąc się przy tym myjką Karchera kupioną okazyjnie w Dojczlandach. Bałem się że lakier poodpada od ciśnienia :L Auto od razu inaczej wygląda niż w zimę, zwłaszcza dla mnie jako stałego użytkownika
Stan licznika
[Obrazek: M9aCEKY.jpg]
[Obrazek: LNpYlmc.jpg]
[Obrazek: ejFh2W4.jpg]
[Obrazek: HQwVVmG.jpg]
[Obrazek: rf1ezaQ.jpg]
[Obrazek: 1R5LC31.jpg]
[Obrazek: CTL4GDw.jpg]
Nowe tarcze i klocki
[Obrazek: xVKkeJO.jpg]
[Obrazek: 65eJg0t.jpg]
"A więc w końcu spełnilo się moje marzenie. Patrząc w ojcowską twarz premiera Jarosława i matczyny uśmiech Ojca Tadeusza spokojny jestem o losy Ojczyzny."