11-06-2015, 14:49
Ostatnimi czasy, będąc w pracy przyszedł mi do głowy pomysł aby odnowić starą firmę w wirtualnym świecie. Od kilku dni pracuję nad historią firmy, układając ją sobie w głowie. Dziś przyszła pora abyście i wy dostali szansę by zapoznać się z procesem twórczym mojego umysłu. Więc zaczynam.
Historia:
Historia Nordic'y rozpoczyna się wraz z rozpoczęciem się roku 2004, w którym to 3 marzycieli o wielkim świecie transportu, których połączyła także pasja do tuningu aut ciężarowych, postanowili połączyć siły i wystartować w pogoń za pieniądzem z własną działalnością. Stworzenie firmy i rozpoczęcie pracy przyswoiło nam dużo więcej problemów niż myśleliśmy, lecz po długich negocjacjach z bankami i firmami leasingowymi udało nam się kupić 3 auta. Wybór padł na szwedzką firmę jaką była SCANIA. Auta nie były pierwszej świeżości jak i w nie najlepszym stanie. A najstarszym autem była seria 3 która od razu została nazwana Babunią. Ale to się nie liczyło, ważne było to że nasze marzenie zaczęło się spełniać. Po trudnym początku nadszedł też czas świetności firmy. Po mniej więcej 2 latach pracy rozpoczęliśmy pracować nad tuningiem naszych aut. Na pierwszy ogień poszła Babunia z względu na to że była najstarsza i potrzebowała najwięcej uwagi. Wydaliśmy dużo pieniędzy aby nasza Babunia zachwycała i zwracała swoją uwagę nie tylko wyglądem ale i dźwiękiem. Po zdobyciu pierwszych nagród na różnych zlotach za Babunię rozpoczęliśmy prace nad pozostałą dwójką z taboru. W takim to składzie jeździliśmy aż do 2009 roku, w którym to nadszedł zwrot o 180 stopni i naglę zaczęliśmy się prężnie rozwijać, przez około 8 miesięcy nasz tabor wzrósł do 12 samochodów. Które miały na siebie zarabiać bo taki był właśnie plan. Wszystko szło jak po maśle. Gdy na początku 2010 roku 3 auta uległy wypadkom, od tej pory jak szybko się rozwijaliśmy tak też szybko rozpoczęliśmy upadać. Ciąganie po sądach, kontrole inspekcji w firmie, mandaty za nagięcia czasów pracy itp. Pamiętam to jak by to było wczoraj, gdy na w połowie 2012 roku, rozpoczęliśmy sprzedaż aut. Zaczęło nam brakować pieniędzy na wypłaty dla zatrudnionych kierowców, do tego wszystkiego doszło to że jeden z współpracowników wycofał się z współpracy. W późniejszym terminie zażądał od nas zwrotu włożonego w rozwój firmy kapitału. Los Nordic'y stał pod znakiem zapytania. Tonęliśmy w długach a na placu zostały 3 auta którymi rozpoczynaliśmy działalność. I właśnie w tedy nadszedł krach, zostałem sam z wszystkim. Byłem gotowy na ogłoszenie upadłości firmy. Lecz zdecydowałem o sprzedaniu 3 wyszykowanych na zloty aut, za które wziąłem dosyć spore pieniądze. Spłaciłem większość długów oraz kupiłem starego DAF'a i zacząłem odbudowę mojej firmy, lecz robiłem już wszystko dużo ostrożniej. Tym DAF'em kulałem się do 2012 roku gdzie postanowiłem o zakupie nowszego DAF'a. Po zakupie seryjnie nowego DAF'a 105, na początku 2015 roku, zaproponowałem współpracę dla firmy Grodex prowadzoną przez Mateusza G, jako że znamy się już od paru dobrych lat Mateusz od razu zgodził się na współpracę. I tak to wchłonąłem do siebie jego firmę. Mateusz przyjął szyld Nordic'y i wspólnie już kupiliśmy drugie auto. I o to cała historia opisująca losy Nordic'y do dnia dzisiejszego.
Mam nadzieję że spodoba się wam moja inwencja twórcza. Liczę na wasze komentarze i uwagi dotyczące przyszłości tej firmy.
Historia:
Historia Nordic'y rozpoczyna się wraz z rozpoczęciem się roku 2004, w którym to 3 marzycieli o wielkim świecie transportu, których połączyła także pasja do tuningu aut ciężarowych, postanowili połączyć siły i wystartować w pogoń za pieniądzem z własną działalnością. Stworzenie firmy i rozpoczęcie pracy przyswoiło nam dużo więcej problemów niż myśleliśmy, lecz po długich negocjacjach z bankami i firmami leasingowymi udało nam się kupić 3 auta. Wybór padł na szwedzką firmę jaką była SCANIA. Auta nie były pierwszej świeżości jak i w nie najlepszym stanie. A najstarszym autem była seria 3 która od razu została nazwana Babunią. Ale to się nie liczyło, ważne było to że nasze marzenie zaczęło się spełniać. Po trudnym początku nadszedł też czas świetności firmy. Po mniej więcej 2 latach pracy rozpoczęliśmy pracować nad tuningiem naszych aut. Na pierwszy ogień poszła Babunia z względu na to że była najstarsza i potrzebowała najwięcej uwagi. Wydaliśmy dużo pieniędzy aby nasza Babunia zachwycała i zwracała swoją uwagę nie tylko wyglądem ale i dźwiękiem. Po zdobyciu pierwszych nagród na różnych zlotach za Babunię rozpoczęliśmy prace nad pozostałą dwójką z taboru. W takim to składzie jeździliśmy aż do 2009 roku, w którym to nadszedł zwrot o 180 stopni i naglę zaczęliśmy się prężnie rozwijać, przez około 8 miesięcy nasz tabor wzrósł do 12 samochodów. Które miały na siebie zarabiać bo taki był właśnie plan. Wszystko szło jak po maśle. Gdy na początku 2010 roku 3 auta uległy wypadkom, od tej pory jak szybko się rozwijaliśmy tak też szybko rozpoczęliśmy upadać. Ciąganie po sądach, kontrole inspekcji w firmie, mandaty za nagięcia czasów pracy itp. Pamiętam to jak by to było wczoraj, gdy na w połowie 2012 roku, rozpoczęliśmy sprzedaż aut. Zaczęło nam brakować pieniędzy na wypłaty dla zatrudnionych kierowców, do tego wszystkiego doszło to że jeden z współpracowników wycofał się z współpracy. W późniejszym terminie zażądał od nas zwrotu włożonego w rozwój firmy kapitału. Los Nordic'y stał pod znakiem zapytania. Tonęliśmy w długach a na placu zostały 3 auta którymi rozpoczynaliśmy działalność. I właśnie w tedy nadszedł krach, zostałem sam z wszystkim. Byłem gotowy na ogłoszenie upadłości firmy. Lecz zdecydowałem o sprzedaniu 3 wyszykowanych na zloty aut, za które wziąłem dosyć spore pieniądze. Spłaciłem większość długów oraz kupiłem starego DAF'a i zacząłem odbudowę mojej firmy, lecz robiłem już wszystko dużo ostrożniej. Tym DAF'em kulałem się do 2012 roku gdzie postanowiłem o zakupie nowszego DAF'a. Po zakupie seryjnie nowego DAF'a 105, na początku 2015 roku, zaproponowałem współpracę dla firmy Grodex prowadzoną przez Mateusza G, jako że znamy się już od paru dobrych lat Mateusz od razu zgodził się na współpracę. I tak to wchłonąłem do siebie jego firmę. Mateusz przyjął szyld Nordic'y i wspólnie już kupiliśmy drugie auto. I o to cała historia opisująca losy Nordic'y do dnia dzisiejszego.
Mam nadzieję że spodoba się wam moja inwencja twórcza. Liczę na wasze komentarze i uwagi dotyczące przyszłości tej firmy.