16-01-2017, 21:42
Phoenix -> Las Vegas
Wczoraj dogadałem resztę formalności z Pawłem odnośnie umowy,współpracy oraz o najbliższym zleceniu.Dzisiaj poranek był dość ciężki,trzeba było szybko się ogarnąć i ruszać na spedycję,zostawiłem zestaw żeby zaczęli go ładować i poleciałem do biura po dokumenty.Na naczepę załadowali sprzęt biurowy,część sprzętu która się nie sprzedała powędruje do mniejszych sklepów na promocje,jeszcze tylko sprawdzenie stanu zestawu i już mogłem ruszać.Poczciwy mrówkojad nadal daje radę wśród piasków Arizony choć trochę się dławi podczas wjeżdżania pod górę.Akurat trafiłem na godziny szczytu więc Las Vegas było praktycznie nieprzejezdne.
Do zobaczenia w przyszłych relacjach.
WE ARE MOTORHEAD
"moim sąsiadom chyba podoba się to jak gram na instrumentach bo aż wezwali policjantów żeby też mogli posłuchać" :V
ŻYJĘ BY NARZEKAĆ, NARZEKAM BO ŻYJĘ
"moim sąsiadom chyba podoba się to jak gram na instrumentach bo aż wezwali policjantów żeby też mogli posłuchać" :V
ŻYJĘ BY NARZEKAĆ, NARZEKAM BO ŻYJĘ