[PaveleK_]

MIL CARGO

ul. Gryfa Pomorskiego 15

84-200 Wejherowo

woj. pomorskie

Polska

Chciałbym przedstawić Wam firmę MIL CARGO powstałą w maju 2016 roku w Wejherowie, woj. pomorskie. Firma jest obecnie rodzinnym mikroprzedsiębiorstwem. Stawiamy na kompleksowe podejście do klienta, z tego względu nie posiadamy swoich naczep, natomiast wypożyczamy naczepy odpowiadające specyfikacją danemu ładunkowi. Jeździmy głównie z naczepami typu kurtyna/plandeka oraz chłodnia, jednak nierzadko zdarza się transport na platformie czy wywrotce czy z cysterną. Firma jest otwarta na każdy typ ładunku z wyjątkiem transportów ponadnormatywnych. Kierowca dodatkowo posiada wszystkie kategorie ADR, wiec transport jest w pełni legalny niezależnie od typu ładunku, a nasza spedytorka mimo młodego wieku i krótkiego doświadczenia radzi sobie z odpowiednim doborem zleceń tak by kierowca był wypoczęty i bezpiecznie mógł dowieźć Państwa ładunek. 

A teraz troszkę historii:

Przez pierwsze kilka miesięcy 2016 roku firma miała charakter podwykonawcy dla różnych firm transportowych, a kierowca był tzw. 'skoczkiem' kierując podstawione zestawy na terenie Skandynawii, Rosji, Polski oraz krajów sąsiadujących.

Po tym czasie udało się zakupić pierwszy ciągnik, którym było używane VOLVO FH 12 pierwszej serii wyposażone w silnik o mocy 460km. W związku z nieco wiekowym pojazdem zdecydowaliśmy się zacząć podbijać rynek wschodni tj. Litwa, Łotwa, Estonia, Białoruś oraz Rosja. Zdarzyło się nam również kilka tras w kierunku zachodnim, m.in. Norwegia, Belgia czy Islandia.






Kilka zdjęć z Islandii:






Volvo jeździło u nas przez okres ok. 3 miesięcy, gdyż po tym czasie znaleźliśmy DAF'a CF 85, który był znacznie młodszy, mniej wyeksploatowany oraz na który dostaliśmy dobre warunki finansowania.






DAF służył dzielnie pokonując wiele kilometrów po drogach zarówno Wschodnich, Zachodnich czy Skandynawskich zarabiając na rozbudowę naszej siedziby. Po rozbudowie CF został przekazany nowemu kierowcy, którym została Pani Karla z Niemiec.


W tym samym czasie zdecydowaliśmy się na kupno kilkuletniego Mercedesa Actrosa MP3 z kabiną High Roof, wyposażony w silnik BlueTec 5 o mocy 456km. W związku, że Mercedes miał się stać naszą 'Gwiazdą' rozpoznawczą zdecydowaliśmy się na wykonanie aerografu po bokach kabiny.







Niestety nasz kierowca przyniósł firmie więcej szkód niż pożytku niszcząc powierzony jej sprzęt oraz podstawioną naczepę, w związku z czym zmuszeni byliśmy zwolnić Panią Karlę i sprzedać DAF'a by pokryć koszty.

Na domiar złego Mercedes po przejechaniu u nas ok. 15tyś. km odmówił posłuszeństwa i zaczął stwarzać spore problemy związane z jednostką napędową. Naprawa niestety była dla nas nieekonomiczna ze względu na ciągłe spłaty kredytów, nie chcieliśmy również brać kolejnych pożyczek, więc postanowiliśmy sprzedać samochód.

Na dzień dzisiejszy wróciliśmy do bycia podwykonawcą na podstawionych ciężarówkach, jednak wszystko zmierza w dobrą stronę, spłaciliśmy już 2/3 kredytów, zbieramy również pieniądze na kolejną własną ciężarówkę, by znowu być niezależną firmą i odrodzić się jak przysłowiowy Feniks z popiołów.

Kolejne aktualizacje pojawiać się będą w kolejnych postach.

Pozdrawiam, Paweł 

P.S.

Firma MIL CARGO istnieje w realnym świecie i jest zarejestrowana na moje nazwisko, jednak od marca 2017 jest zawieszona. Używam tej nazwy w grze w celu realizacji niespełnionych marzeń, więc mam w pewnym sensie 'pozwolenie' na użytkowanie tej nazwy. Adres firmy, numer tel, oraz email został zmyślony, jednak ulica istnieje naprawdę. 

[PaveleK_]

Siemka.!

Na zakończenie tygodnia wpadła pierwsza dłuższa traska od dłuższego czasu, mianowicie lekko ponad 1800km z rosyjskiego Tver do szwedzkiego Goteborga. Wiozłem maszynę Jenz BA 725 dla naszego rosyjkiego dawnego klienta. Poprosił o poprowadzenie zestawu, ponieważ jego kierowca złamał nogę i nie był w stanie prowadzić.



Zdążyłem zrobić max 100km od miejsca odbioru zestawu i już zaliczyłem pierwszą przygodę. Szary dostawczak wymusił na lewoskręcie, na szczęście miałem małą prędkość, bo dopiero ruszałem spod świateł, więc mogłem ominąć dostawczaka, ale nawet nie chcę myśleć jak to by się skończyło, gdybym był rozpędzony. Bardzo 'miły' pan z Transita pomyślał, że zdąży wykonać skręt w lewo, niestety, jak to bywa w Rosji, był po kilku głębszych i na środku skrzyżowania samochód mu zgasł. Wyskoczył od razu z pretensjami do mnie, jednak nie znam rosyjskiego, zadzwoniłem więc do klienta, dla którego wykonywałem zlecenie, on wszystko przetłumaczył, zadzwonił po policję i wszystko dobrze się skończyło. Kosztowało mnie to wszystko 30min, ale potem już było spokojnie.



Prom miałem z St. Petersburga, więc musiałem skorzystać i przejechać się przez centrum, by zobaczyć to miasto.




Tutaj już czekaliśmy na odpowiedni prom, niestety jak widać pogoda nie rozpieszczała.





14-sto godzinna podróż promem pozwoliła dobrze wypocząć oraz się najeść. Po zjechaniu z promu w Nynashamn okazało się, że w Szwecji jest piękna, słoneczna pogoda. I tak było przez całe 460km dzielące mnie od Goteborga.



Niestety 20km przed celem mojej podróży trafiłem na poważny wypadek. Droga była zablokowana przez 1.5h, za mną korek miał co najmniej 2.5km. Na szczęście nikt nie zginął. Ja niestety straciłem sporo czasu i na plac firmy wjechałem 10min przed zamknięciem. Samochód został rozładowany, potem zestaw odstawiony na parking, a ja poleciałem do domu, na zasłużony weekendowy odpoczynek.




Coraz bliżej do własnej ciężarówki, skłaniam się ku Renault Magnum Integral, mam z nią miłe wspomnienia. Ale zobaczymy na ile pozwolą finanse.

Pozdrawiam.!

[OgułemCałeTe]

fajne fotki

[PaveleK_]

Po weekendzie dostaliśmy zlecenie na transport ubrań z Gdyni do miasta Craiova w Rumunii. Kolejne 1500km nakręcone. Fotki tylko z tej traski, potem było kilka szybkich kółeczek po Polsce i nie było czasu na robienie zdjęć.




Pozdrowienia z Gdańska Wrzeszcza




To zdjęcie chyba zostało zrobione na Słowacji:





I mała zapowiedź nowego nabytku, więcej w następnej relacji, gdy wrócę na bazę.



Pozdrawiam, szerokości.!

[PaveleK_]

Witam.

A więc tak jak zapewne widzieliście w poprzednim poście, firma MIL CARGO zakupiła ciągnik siodłowy.

Były poważne rozmyślania nad Renault Magnum, jednak po obejrzeniu ok 7-8 sztuk stwierdziłem, że większość to albo były samochody na tyle wyeksploatowane, że przywrócenie ich do stanu nadającego się do transportu dalekobieżnego byłoby nieekonomiczne, albo samochody w stosunkowo dobrym stanie były wystawione za cenę znacznie zawyżoną, za którą można było kupić dużo nowszy ciągnik z mniejszym przebiegiem. Odpuściłem więc temat Magnum jednak po kilku dniach, mój przyjaciel siedzący głęboko w temacie klasycznych pojazdów poinformował mnie, że na drugim końcu Polski tj. gdzieś pod Hrubieszowem, przy granicy ukraińskiej jest na sprzedaż Scania 143m w dobrych pieniądzach jednak do 'poprawek'. Wziąłem więc zaprzyjaźnionego mechanika i pojechaliśmy. Na miejscu okazało się, że samochód ma lekko ponad 892tyś. km przebiegu, przy 850tyś. została wymieniona turbosprężarka, sprzęgło i układ paliwowy.  Silnik nigdy nie otwierany, żadnych problemów, tylko 3 właścicieli wcześniej. Technicznie stan całkiem dobry. Optycznie trochę gorzej - wyblakły czarny lakier, w wielu miejscach porysowany, doły drzwi, zbiorniki, mocowania zbiorników zgnite, osłony, spoilery połamane i poklejone na szybko, ogólnie do remontu blacharsko-lakierniczego. Wnętrze również dość zmęczone, powycierane w wielu miejscach, fotel kierowcy porwany. Opony były praktycznie już łyse, a dwa dni przed przyjazdem skończył się przegląd. Szybkie negocjacje, spisanie umowy i już wracaliśmy do domu.

Scania 143m V8 420 Intercooler 4x2
1995r
Skrzynia manualna
Blokada tylnego mostu

Przebieg 892540km


Tak samochód prezentował się zaraz po przerejestrowaniu, już z założoną nową blendą przeciwsłoneczną, której nie było.





Od razu został zmieniony olej w silniku, skrzyni biegów oraz tylnym moście, wraz ze wszelkimi filtrami. Sprawdziliśmy również kompresję każdego cylindra i wszystko jest w normie. Zostały założone nowiutkie opony Michelin XZA 2 Energy na obu osiach. Wnętrze wypraliśmy i gruntownie wysprzątaliśmy. Oczywiście nie mogło zabraknąć kilku zawieszek na szybie oraz tabliczek imiennych. Zamontowaliśmy również nowe lusterka, CB Radio wraz z nową anteną oraz nowe tylne lampy. Samochód na bieżąco będzie usprawniany i powoli doprowadzany do 'ładu i składu'. Póki co najważniejsze rzeczy zrobione, samochód bez problemu przeszedł badanie techniczne i może zarabiać.









Po pierwszej trasie mogę powiedzieć, że w środku jest głośno, ale wygodnie, ergonomia miejsca kierowcy jest na dobrym poziomie, komfort dość wysoki jak na pojazd z ubiegłego wieku. Wiadomo, sporo brakuje do nowych maszyn, ale nie można tez oczekiwać cudów po 22 letnim sprzęcie.

Lecę w kolejną trasę, szerokości.!

[PaveleK_]

Witam wszystkich.

Babcia Scania cały czas jeździ i ma się dobrze. Mieliśmy jedną traskę na zachód, z Gdańska do Rotterdamu. W Holandii wszyscy z zaciekawieniem oglądali naszą ciężarówkę, bardzo lubią stare Scanie i Volvo. Znalazłem również sklep z akcesoriami, w którym zakupiłem pneumatyczny sygnał dźwiękowy, owiewki szyb, dekoracje na szyby boczne i najważniejsze - nowiutki przedni zderzak z czterema żółtymi halogenami. Kolejny krok do poprawy wyglądu naszej Babci.

Tak się to prezentuje:





Ale najważniejsze jest to, że Scania zrobiła póki co najdłuższą trasę za naszej kadencji, tj. 1930km z Białegostoku do rosyjskiego Wołżska niedaleko granicy z Kazachstanem. Żadnego problemu z samochodem, cała trasa przebiegła spokojnie, po tylu kilometrach mogę śmiało stwierdzić, że zakup tego samochodu to była dobra decyzja.

Nie zanudzam, czas na fotki.






Na granicy białorusko-rosyjskiej w kolejce do odprawy pauzował kierowca w jakimś amerykańskim overcabie, a za nim stał GMC Yukon w nietypowym kolorze.




A tu jakaś figurka w Wołgogradzie






Dojazd do firmy bardzo wąski i dziurawy, 2km wystarczyły by ubrudzić ciężarówkę bardziej niż 1900km po asfalcie.

Dzięki za uwagę, trzymajcie się, a ja dalej czekam na jakiś ładunek powrotny.