23-04-2014, 15:11
Witam mały ruch tutaj coś był. Od niedawna pracuję u Bajdy.
Pucie - Domastryjewo - Świnoujście - Pucie - 183km - Napoje
Pierwszy dzień pracy i już kurs. Wyjechałem z bazy o godzinie 14:15 pojechałem na stację zatankowałem paryżankę ponieważ Arek nie zatankował jej . I pojechałem do Domastryjewa na załadunek napoi które miałem przetransportować do 2 magazynów w Świnoujściu . Szczerze to robota nawet fajna zobaczymy co będzie dalej . Korków nie było także miałem luz . Rozładunek był sprawny i szybki . Na powrocie kręciłem 45 i minąłem fotoradar ale chyba fotki mi nie strzelił . Ogólnie chłopaki mówią , że Patryk wypłacalny jest i czasem premia wpadnie .
Pucie - Poznań - Pusto > Poznań - Berlin - Mięso > Berlin - Pucie - Pusto - 739km
Dzisiaj wyjazd miałem o godzinie 9:00 jechałem na pusto do Poznania gdzie mieli mnie załadować na Berlin mięsem paczkowanym . Sama podróż przebiegła bez problemów , zatankowałem po raz kolejny auto , strasznie dużo ciągnie tego paliwa .
Pucie - Domastryjewo - Pusto > Domastryjewo - Goleniów - Napoje > Goleniów - Pucie - Pusto - 42,3 km
Krótki strzał łapcie parę fotek .
Wyjeżdżamy w stronę załadunku .
Nasze piękne drogi.
Skręcamy do firmy.
Wjeżdżamy na załadunek ciężko bo jest mało miejsca ale daje radę .
Czekamy i czekamy .
Po papierki czas iść.
Przeprawa przez tory .
Rozładunek w markecie.
Wracamy na bazę pogoda znów się psuje niestety.
Na bazie .
Pozdrawiam .
Pucie - Hannover - Pusto - 477 km
Po raz drugi robię kurs po Europie . Dzisiaj z rana dostałem telefon od Arka , że mam stawić się na 18:15 w Hannover na załadunek mięsa . Ale powiedział też , że zaraz wpadnie na bazę bo musi zabrać papiery jakieś to i od razu powiedziałem mu żeby swoje glamoty zabierał z mojego auta . A aktualnie stoję sobie na granicy PL - D .
Stacja Shell tankujemy autko do pełna i przy okazji kupujemy coś do jedzenia .
Gnamy , gnamy .
Za chwilę zjazd na Hannover.
Mały ruch na tych Niemieckich drogach .
A taka tam.
Już prawie u celu .
Już widać firmę.
Załadunek .
Hannover - Berlin - Mięso - 286 km
Witam ponownie :uszanowanie: jako , że jest zakaz dziś jazdy w Niemczech z powodu jakiegoś święta ruch na drogach był prawie niewidoczny . Mi to odpowiadało na spokojnie mogłem sobie dolecieć do Berlina z racji tego , że chłodnie i adr-ki mają prawo jechać.
Oczywiście po załadunku mięsa wygonili mnie z firmy i powiedzieli , że niedaleko jest parking i tam mogę się przespać a rano wyjechać .
Na światłach .
Już za Hannoverem .
Takie tam.
Budują się szwaby .
Atakujemy Dafa .
A także Volvo .
Wjeżdżamy do stolicy Niemiec.
Zaraz zakręt i już wjeżdżamy do firmy na rozładunek.
Czekam na pozwolenie na wjazd na firmę .
Rozładunek w tym czasie dostaję telefon od Arka , że załadują mnie jeszcze tutaj w Berlinie i mogę wracać do domu.
Kierujemy się na załadunek .
Ładujemy 33 palety napoi .
Jemy obiad i ucinamy sobie drzemkę .
Berlin - Goleniów - Napoje > Goleniów - Pucie - Pusto - 203 km
No i wreszcie wracamy do Polski . Załadowany po brzegi napojami wyjechałem o dwunastej z Berlina , jechałem spokojnie aż dotarłem do Goleniowa a potem na bazę .
Wyjeżdżamy.
Już po stronie Polski .
Na bazie trzeba zostawić papiery.
Wszędzie łatane dziury .
Czekamy na rozładunek.
Wracamy już rozładowani na bazę.
Już prawie u celu.
Na drogach pustki .
Nie zdążyłem wyhamować kur.. pierwszy raz mam zrobione zdjęcie , szef nie będzie zadowolony .
Na bazie.
Pucie - Domastryjewo - Pusto > Domastryjewo - Pucie - Palety - 35,8 km
[video=youtube]http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=wvzfOyW0ZMo
[/video]
Wtorek - 22.04.2014
Dzisiaj rano dostałem telefon od Arka, że muszę pojechać na jutro załadować się paletami w Domastryjewie. Wsiadłem w osobówkę i pojechałem na bazę. Na bazie stał tylko mój zestaw. Już dochodziłem do auta gdy zobaczyłem niepokojącą rzecz. O:
Naderwany schodek i ten boczek. Zdenerwowany zadzwoniłem do Arka. Okazało się , że przy cofaniu moim zestawem zawadził o kamień i naderwał. Zadzwoniłem do Unibisu czy się zajmą dziś tym powiedzieli , że tak .
Kierunek Domastryjewo.
Ładujemy się na firmie. Musze zostawić tutaj naczepę.
Czekam na chłopaków.
Już po zmianie. Rachuneczek wysłany został Patrykowi.
Wracamy na firmę gdzie byłem ładowany.
Naczepa załadowana i podpięta.
Wracamy do Puci.
Tym razem jadę wolno i ostrożnie.
Z racji , że po przeciwnej stronie naszej firmy jest stacja postanowiłem spać na stacji . Tam na bazie nie wiadomo co się znów zdarzy. :L
Pucie - Berlin - Palety > Berlin - Drezno - Pusto - 370 km
Środa - 23.04.2014
Witam dzisiaj rano otrzymałem dokładną lokalizację rozładunku palet. Były to Niemcy a dokładniej Berlin. Miałem się tam rozładować a potem jechać na załadunek wędlinami do Drezna. Ogólnie ten tydzień cały spędzę za ojczyzną dopiero w sobotę zamierzam wracać do Polski. Arek stwierdził , że trzeba zarobić trochę kasy bo krucho jest. Kierowców jest sporo chętnych do pracy a samochodów brakuje. Do tego nie każdy ma czas śmigać. Przyjechałem na stację o godzinie 10:00 . Poszedłem jeszcze kupić sobie kawę parzoną i byłem gotowy do jazdy. Sprawdziłem jeszcze czy mi czasem paliwa nie spuścili. Odpaliłem paryżankę i wyjechałem w drogę. Zależało mi na jak najszybszym czasie dojazdu do Berlina , dlatego nie robiłem nawet żadnych postoi tylko gnałem. Rozładunek palet przebiegł szybko , podjechałem pod wózek widłowy który stał przy rampach i mi ściągnęli. Miałem czas na spożycie posiłku i pójście do wc. Wracając zahaczyłem o papiery i gdy już wróciłem naczepa była pusta. Zamknąłem ją i wyjechałem. Po drodze napotkałem parking tam strzeliłem krótką pauzę a potem już doleciałem do Drezna. Aktualnie czekam na załadunek a potem gdzie mnie wyślą tego nie wiem.
Pucie - Domastryjewo - Świnoujście - Pucie - 183km - Napoje
Pierwszy dzień pracy i już kurs. Wyjechałem z bazy o godzinie 14:15 pojechałem na stację zatankowałem paryżankę ponieważ Arek nie zatankował jej . I pojechałem do Domastryjewa na załadunek napoi które miałem przetransportować do 2 magazynów w Świnoujściu . Szczerze to robota nawet fajna zobaczymy co będzie dalej . Korków nie było także miałem luz . Rozładunek był sprawny i szybki . Na powrocie kręciłem 45 i minąłem fotoradar ale chyba fotki mi nie strzelił . Ogólnie chłopaki mówią , że Patryk wypłacalny jest i czasem premia wpadnie .
Pucie - Poznań - Pusto > Poznań - Berlin - Mięso > Berlin - Pucie - Pusto - 739km
Dzisiaj wyjazd miałem o godzinie 9:00 jechałem na pusto do Poznania gdzie mieli mnie załadować na Berlin mięsem paczkowanym . Sama podróż przebiegła bez problemów , zatankowałem po raz kolejny auto , strasznie dużo ciągnie tego paliwa .
Pucie - Domastryjewo - Pusto > Domastryjewo - Goleniów - Napoje > Goleniów - Pucie - Pusto - 42,3 km
Krótki strzał łapcie parę fotek .
Wyjeżdżamy w stronę załadunku .
Nasze piękne drogi.
Skręcamy do firmy.
Wjeżdżamy na załadunek ciężko bo jest mało miejsca ale daje radę .
Czekamy i czekamy .
Po papierki czas iść.
Przeprawa przez tory .
Rozładunek w markecie.
Wracamy na bazę pogoda znów się psuje niestety.
Na bazie .
Pozdrawiam .
Pucie - Hannover - Pusto - 477 km
Po raz drugi robię kurs po Europie . Dzisiaj z rana dostałem telefon od Arka , że mam stawić się na 18:15 w Hannover na załadunek mięsa . Ale powiedział też , że zaraz wpadnie na bazę bo musi zabrać papiery jakieś to i od razu powiedziałem mu żeby swoje glamoty zabierał z mojego auta . A aktualnie stoję sobie na granicy PL - D .
Stacja Shell tankujemy autko do pełna i przy okazji kupujemy coś do jedzenia .
Gnamy , gnamy .
Za chwilę zjazd na Hannover.
Mały ruch na tych Niemieckich drogach .
A taka tam.
Już prawie u celu .
Już widać firmę.
Załadunek .
Hannover - Berlin - Mięso - 286 km
Witam ponownie :uszanowanie: jako , że jest zakaz dziś jazdy w Niemczech z powodu jakiegoś święta ruch na drogach był prawie niewidoczny . Mi to odpowiadało na spokojnie mogłem sobie dolecieć do Berlina z racji tego , że chłodnie i adr-ki mają prawo jechać.
Oczywiście po załadunku mięsa wygonili mnie z firmy i powiedzieli , że niedaleko jest parking i tam mogę się przespać a rano wyjechać .
Na światłach .
Już za Hannoverem .
Takie tam.
Budują się szwaby .
Atakujemy Dafa .
A także Volvo .
Wjeżdżamy do stolicy Niemiec.
Zaraz zakręt i już wjeżdżamy do firmy na rozładunek.
Czekam na pozwolenie na wjazd na firmę .
Rozładunek w tym czasie dostaję telefon od Arka , że załadują mnie jeszcze tutaj w Berlinie i mogę wracać do domu.
Kierujemy się na załadunek .
Ładujemy 33 palety napoi .
Jemy obiad i ucinamy sobie drzemkę .
Berlin - Goleniów - Napoje > Goleniów - Pucie - Pusto - 203 km
No i wreszcie wracamy do Polski . Załadowany po brzegi napojami wyjechałem o dwunastej z Berlina , jechałem spokojnie aż dotarłem do Goleniowa a potem na bazę .
Wyjeżdżamy.
Już po stronie Polski .
Na bazie trzeba zostawić papiery.
Wszędzie łatane dziury .
Czekamy na rozładunek.
Wracamy już rozładowani na bazę.
Już prawie u celu.
Na drogach pustki .
Nie zdążyłem wyhamować kur.. pierwszy raz mam zrobione zdjęcie , szef nie będzie zadowolony .
Na bazie.
Pucie - Domastryjewo - Pusto > Domastryjewo - Pucie - Palety - 35,8 km
[video=youtube]http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=wvzfOyW0ZMo
[/video]
Wtorek - 22.04.2014
Dzisiaj rano dostałem telefon od Arka, że muszę pojechać na jutro załadować się paletami w Domastryjewie. Wsiadłem w osobówkę i pojechałem na bazę. Na bazie stał tylko mój zestaw. Już dochodziłem do auta gdy zobaczyłem niepokojącą rzecz. O:
Naderwany schodek i ten boczek. Zdenerwowany zadzwoniłem do Arka. Okazało się , że przy cofaniu moim zestawem zawadził o kamień i naderwał. Zadzwoniłem do Unibisu czy się zajmą dziś tym powiedzieli , że tak .
Kierunek Domastryjewo.
Ładujemy się na firmie. Musze zostawić tutaj naczepę.
Czekam na chłopaków.
Już po zmianie. Rachuneczek wysłany został Patrykowi.
Wracamy na firmę gdzie byłem ładowany.
Naczepa załadowana i podpięta.
Wracamy do Puci.
Tym razem jadę wolno i ostrożnie.
Z racji , że po przeciwnej stronie naszej firmy jest stacja postanowiłem spać na stacji . Tam na bazie nie wiadomo co się znów zdarzy. :L
Pucie - Berlin - Palety > Berlin - Drezno - Pusto - 370 km
Środa - 23.04.2014
Witam dzisiaj rano otrzymałem dokładną lokalizację rozładunku palet. Były to Niemcy a dokładniej Berlin. Miałem się tam rozładować a potem jechać na załadunek wędlinami do Drezna. Ogólnie ten tydzień cały spędzę za ojczyzną dopiero w sobotę zamierzam wracać do Polski. Arek stwierdził , że trzeba zarobić trochę kasy bo krucho jest. Kierowców jest sporo chętnych do pracy a samochodów brakuje. Do tego nie każdy ma czas śmigać. Przyjechałem na stację o godzinie 10:00 . Poszedłem jeszcze kupić sobie kawę parzoną i byłem gotowy do jazdy. Sprawdziłem jeszcze czy mi czasem paliwa nie spuścili. Odpaliłem paryżankę i wyjechałem w drogę. Zależało mi na jak najszybszym czasie dojazdu do Berlina , dlatego nie robiłem nawet żadnych postoi tylko gnałem. Rozładunek palet przebiegł szybko , podjechałem pod wózek widłowy który stał przy rampach i mi ściągnęli. Miałem czas na spożycie posiłku i pójście do wc. Wracając zahaczyłem o papiery i gdy już wróciłem naczepa była pusta. Zamknąłem ją i wyjechałem. Po drodze napotkałem parking tam strzeliłem krótką pauzę a potem już doleciałem do Drezna. Aktualnie czekam na załadunek a potem gdzie mnie wyślą tego nie wiem.
Proszę o zastosowanie się do regulaminu, a dokładnie o podpunkt 5.5 - "Obrazek w podpisie (sygnatura) może mieć maksymalnie 500x250 pikseli i musi być w formacie jpg lub gif."