21-02-2015, 14:19
Zacznijmy od wczorajszego odbioru nowiusieńkich bryczek.
A następnie wczorajsza pierwsza trasa nowym volvem. W Poznaniu załadowałem się do Lichtensteinu na szczęście bez temp ale potem do Moskwy wiozłem mrożonki więc agregat na ciągłym był włączony. No cóż to nie firanka trzeba zacząć się przyzwyczajać.
A następnie wczorajsza pierwsza trasa nowym volvem. W Poznaniu załadowałem się do Lichtensteinu na szczęście bez temp ale potem do Moskwy wiozłem mrożonki więc agregat na ciągłym był włączony. No cóż to nie firanka trzeba zacząć się przyzwyczajać.