18-01-2017, 00:12
Las Vegas -> Barstow
Po zrzuceniu ładunku niewiele czekająć dostałem sms-a od spedytora że jest kolejny ładunek. Zrobiłem zapasy w sklepie i dowlokłem się na drugi koniec miasta, ustawiłem się pod rampę itd. Trafił się kurs z niesprzedanym sprzętem który zostanie załadowany na pociąg w Barstow, załadunek zajął trochę czasu dzięki czemu ominęło mnie sporo korków. Szybko przeleciałem przez Primm razem z dawnym znajomym kierowcą ze Stallion-a i wjechałem do Kalifornii, ustawiłem retarder na 54mp/h a że większość trasy była zjazdem z góry to Mrówkojad nabrał wiatru w spojlery. W międzyczasie była mijanka ze Stallionowym T600 i już wjeżdżałem do Barstow, ustawiłem się na bazie i czekałem na rozładunek.
Do zobaczenia w kolejnych relacjach.
WE ARE MOTORHEAD
"moim sąsiadom chyba podoba się to jak gram na instrumentach bo aż wezwali policjantów żeby też mogli posłuchać" :V
ŻYJĘ BY NARZEKAĆ, NARZEKAM BO ŻYJĘ
"moim sąsiadom chyba podoba się to jak gram na instrumentach bo aż wezwali policjantów żeby też mogli posłuchać" :V
ŻYJĘ BY NARZEKAĆ, NARZEKAM BO ŻYJĘ