15-03-2017, 23:37
Zaraz po podpisaniu umowy z łukaszem poleciałem do domu, Łukasz niby wspominał, że za niedługo wyjazd
ale nie spodziewałem się że to nadziejdzie tak szybko. Zaraz gdy zajechałem na chatę zadzwonił spedytor czy mógłbym wyjechać dzisiaj ogólnie jak najszybciej, oczywiście że się zgodziłem dostałem zlecenie przez SMS Kraków -> (CZ) Ostrava 19T Paszy.
I adres z załadunkiem i rozładunkiem. Na załadunek doleciałem w niespełna 15minut.
Gdy zajechałem na miejsce poszedłem załatwić wszystko z papierami, załadunek trwał dobrą godzinę jak nie więcej. Lecz gdy od razu mnie załadowano ruszyłem w trasę
Zaraz za Krakowem natknąłem się na małe remonty drogowe z małym koreczkiem lecz jakoś to przeszło, później już droga mijała spokojnie.
na granicy Polsko- Czeskiej postanowiłem wkręcisz szybka pauze 45 i polecieć dalej. Od granicy to już dzieliło mnie do celu parę kilometrów, w Ostravie myślałem że będzie problem z znalezieniem firmy bo nawigacja nie mogła znaleść nr budynku, lecz jakimś tam sposobem się udało :
I tak się fajnie złożyło że od razu w tej samej firmie ładowałem Jakieś pojemniki do Katowic, z Katowic prawdopodobnie lecimy do Łodzi.
Ale co wyjdzie w praniu ?szystko się okaże