Miodzio furmana!

No elegancko. Dobrze że zmieniłeś te lampy z przodu bo to źle wyglądało

Nioo ładny dupowóz Choć w czerwonym ale i tak jest Gust gustem

Lakier jest w tragicznym stanie, malarz sfufcył robotę. Tak, malarz, bo lakiernikiem bym go nie nazwał. Zastanawiałem się nad nowym lakierem i swapem, ale raczej się zmienią plany.

Dawno nic nie dodawałem więc pokażę co się zmieniło w ostatnim czasie. A więc tak, wpadły lampy USDM na tył, felgi ATS 14 z oponami zimowymi, tulejki drążka zmiany biegów poliuretan od Jarusnet, poduszka skrzyni, kompletne sprzęgło exedy i najważniejsze skrzynia S40 + MTF. Stara już była zmęczona co było słychać podczas jazdy albo postoju, więc szukałem hybrydy i po długim czasie się udało. S40 FD 4,437, krótka dwójka, 3 i 4 z CRX'a i długa 5. Po prostu bajeczna skrzynia, nic nie szumi i od razu kupeta dostała więcej wigoru.





Ale to nie wszystko, bo sporo gratów jeszcze mi leży w pokoju i w piwnicy m.in. swap 262 na przód, poliuteran Strongflex na całe zawieszenie, nowy szyberdach, blenda i tablica US, nowe emblematy. Wszystko z czasem będzie zakładane, w zależności od czasu i chęci.

Dawno nic nie było bo nie było czasu, auto stało i się robiło. Zostały założone nowe świece NGK, bo auto przerywało w okolicach 2000-2200 obrotów. Tydzień później już w ogóle nie odpaliło. Myślałem że aparat zapłonowy więc wymieniłem kopułkę i palec. Nic to nie dało, podejrzewałem moduł, ale na szczęście okazało się że to wina cewki, wpadła nowa cewka i auto jeździło 3 dni... Aaa, zmierzyłem jeszcze kompresje i wyszła: 15-15,5-15-13,5 moim zdaniem wyszło okej, no ale do czasu... Zauważyłem że kupeta ma spadek mocy i już tak nie jedzie, tylko muli a gdy na skrzyżowaniu zrobiła się mgła z mojego wydechu wiedziałem że uszczelka poszła... Płyn chłodniczy spalony a na dodatek termostat jeszcze odmówił współpracy. Od grudnia same problemy i auto od tego czasu jeździło 3-4 dni, w sumie to 3 i trochę bo jak chciałem zawieźć na plac żeby naprawić to się grzała co 200 metrów i trzeba było holować. Wszyscy mówili żebym sprzedał i kupił co innego, już sam nie wiedziałem co robić, ale podjąłem decyzję... „Nie sprzedam, bede robił!” Zamówiłem części, uszczelki, rozrząd i termostat, ogólnie wszystko co potrzebne i zabrałem się za rozbieranie. Teraz czekam na kuriera i na planowanie głowicy. Taka tam historia pewnej Hondy.