Trzecia odsłona popularnej serii militarnych strzelanin autorstwa czeskiego studia Bohemia Interactive. Gracze mają okazję wcielić się w członków niewielkiego oddziału sił NATO wysłanego głęboko na tyły wroga.

Studio Bohemia Interactive wyspecjalizowało się w produkcji taktycznych FPS-ów, odznaczających się dużym realizmem w przedstawieniu współczesnego pola walki. ArmA III to kolejna odsłona cyklu zapoczątkowanego w 2006 roku. Twórcy gry pozostali wierni platformie PC, jednocześnie wprowadzając szereg innowacji technologicznych, w tym następną generację silnika graficznego Real Virtuality.
Akcja ArmA III osadzona została w niedalekiej przyszłości. Po latach intensywnych działań wojennych na Bliskim Wschodzie, Europa staje się ostatnim bastionem dla osłabionych sił wojskowych NATO. Dowództwo Paktu upatruje szansy na zmianę sytuacji w desperackiej misji daleko na tyłach wroga. Niewielka wyspa na Morzu Śródziemnym skrywa militarny sekret, który może mieć kluczowe znaczenie dla losów toczącego się konfliktu. Na miejsce wysłani zostają żołnierze jednostki specjalnej oraz badacze. Rozpoczyna się operacja o kryptonimie „Magnitude”. Tryb solowy w grze oferuje zarówno fabularyzowaną kampanię główną, jak i rozgrywkę w trybie otwartym (bez zakończenia). Czescy deweloperzy nie zapomnieli też o miłośnikach starć multiplayer. Dedykowane serwery (odrębnie dla systemów Windows i Linux) umożliwiają zabawę zarówno w trybie rywalizacji jak i kooperacji.
Twórcy gry postawili sobie zadanie, by dać graczom możliwie dużą swobodę działania. Ma to swoje odzwierciedlenie chociażby w bogatych opcjach indywidualizacji umundurowania czy uzbrojenia. W porównaniu z poprzednimi odsłonami serii ArmA III oferuje także większy wachlarz dostępnych broni i pojazdów. Gracze mogą kierować różnego rodzaju samolotami, helikopterami, pojazdami kołowymi a nawet statkami. Twórcy poprawili interfejs użytkownika, dzięki czemu jest on znacznie łatwiejszy w obsłudze. Jednocześnie nie zostało to osiągnięte przez uproszczenie mechanizmów rozgrywki. Wszystkie opcje i funkcje wciąż są dostępne. Teraz po prostu korzystanie z nich jest prostsze. Po raz pierwszy w historii serii pojawiają się również misje podwodne.
Za stronę wizualną ArmA III odpowiada czwarta generacja silnika graficznego studia Bohemia, korzystająca m.in. z technologii PhysX. Pozwoliło to znacząco podnieść symulacyjny charakter rozgrywki, jednocześnie zapewniając lepszej jakości animacje. Ponadto nowa technologia umożliwiła wprowadzenie olbrzymiej skali map. Udostępnione graczom tereny przekraczają 320 kilometrów kwadratowych. Otoczenie w grze odwzorowane zostało na podstawie autentycznego wyglądu jednej z wysp na Morzu Śródziemnym z dużą dbałością o detale geograficzne. Twórcy zadbali także o narzędzia dla moderów. W oparciu o intuicyjnie prosty w obsłudze edytor gracze mogą tworzyć własne misje i scenariusze.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=d4j1N-PGon4[/youtube]

Wymagania Systemowe:
Intel Core i5 2.8 GHz
2 GB RAM (4 GB RAM - Vista/7),
karta grafiki 1 GB (GeForce GTX 560 lub lepsza),
25 GB HDD,
Windows Vista(SP2)/7(SP1)


Żródło: http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=16713

Zacznijmy od zabawy "znajdź snajpera"
Taka akcja była ,że nie pomyślałem, że jest takie coś jak print screen i zrobiłem fotę fonem z monitora to już trzeba geniuszem.
Wiec tak noc odległość jakieś 1.5km na oko bo dalmierz nie działał w nocy
Zaczęło się od tego , że w nocy wraz z Danixem penetrowaliśmy budynki wzdłuż drogi asfaltowej.
Jestem w budynku i przeszukuję szafę i nagle słyszę głos przemieszczającego się drona nieprzyjaciela.
Wybiegłem z budynku na drogę, drona zobaczyłem w odległości 30-40metrów odemnie wyciągnąłem broń krótką z tłumikiem i ostatnim strzałem zestrzeliłem go.
Nie zdążyłem się ogarnąć i w świetle latarni zobaczyłem przebiegających przez drogę trzech uzbrojonych żołnierzy.
Nie zwlekając zaczęliśmy spier*** ponieważ musieliśmy poszukać osłony. Odbiegliśmy jakieś 150 metrów i ja schowałem się za kawałkiem murku.
Nieprzyjaciele w tym czasie też się przemieścili. Danix mając celownik noktowizyjny podał mi azymut gdzie znajduje się jeden przeciwnik, zlokalizowałem go i miałem pozycję do strzału.
W tym samym momencie ujrzałem jak z jego lufy wydobywa się płomień , nie zdążyłem się schylić i dostałem rykoszetem ale miałem już wycelowane wiec oddałem strzał i nieprzyjaciel padł.
Więc ich zostało dwóch i nas też ale my nie mieliśmy tłumików więc woleliśmy się wycofać w góry i poobserwować teren.
Agenci używali radia do komunikowania się , nie pomyśleli , że też możemy mieć takie i na taką bliską odległość będziemy słyszeć o czym rozmawiają. No słyszałem jak rozmawiają ale niestety byli to włosi (chyba) i ich trochę nie rozumiałem.Po minucie przyleciał kolejny dron i musieliśmy go zestrzelić co spowodowało , że słyszeli skąd padł strzał i mogli nas zajść, ale chyba nie byli wystarczająco uzbrojeni albo się nas wystraszyli i nie widzieliśmy już ich...
Na koniec skitraliśmy się w jakiś ruinach aby zrobić sobie selfie z karabinami