Czas najwyższy żeby powoli wrócić na salony bo nie odzywałem się prawie 2 lata Także na razie na spokojnie będę wrzucać foty z Truckers MP,a później może coś ze Zodelera... Oczywiście jak se go kuźwa przypomnę    

Dobry! Dzisiaj relacja krótka bo jakoś tak wyszło mało zdjęć jednak trasa dzisiaj spontan wyszła całkiem długa bo prawie 4 tys km (Warszawa-Calais-St.Petersburg) Dróżka generalnie spokojna jednak Turcy dawali popalić w niektórych momentach no ale nie było źle

Także witam xD Dzisiaj prawie klasyk kółko,a prawie bo zacząłem w Kownie ładując kilka ton mielonki do Kaliningradu więc trasa długa nie było bo podajże ok 300 km. Generalnie w tamtych rejonach pusto na MP bo nie każdy ma DLC także dosyć spokojnie było Dalej po Kaliningradzie klasyk, Niemcy dokładniej Kolonia gdzie było ciekawiej i więcej mądrych inaczej jak to na MP bywa i w sumie dobrze że nie jechałem do Calais bo pewnie by mnie kur***ca brała Kończąc i podsumowując dzisiejszy dzień to zrobione zostało 1674 km w tym dwa postoje dwa załadunki i rozładunki,a jeden załadunek czeka mnie jutro i pewnie kierunek Polska

Od ostatniej relacji trochę się pozmieniało bo spadł śnieg i zrobiło się przemeblowanie w kabinie w tym firanki uciekły do śmieci bo przypadkiem je podarłem gdy chciałem je poprawić i teraz muszę zakupić coś nowego Generalnie dzisiaj jeden strzał ale kuźwa ale strasznie męczący no ale od początku. Godzina 10 załadunek pod Olsztynem w tartaku kilka palet płyt OSB do jakiejś małej miejscowości pod Kielcami generalnie trasa ok 450 km i głównie eSki więc pomyślałem że nie tak źle i tak było bo dróżka spoko,dość pusto zero kontrol W tym jeszcze zrobiłem jedną 45 na tankowanie,kawę i hotdoga także trasa zleciała szybko i spokojnie... do czasu gdy nie zacząłem szukać firmy na tym zadupiu. Nawigacja co innego, Mareczek spedytor też co innego ale ten to czasem wyje*any z butów więc już się na niego nie denerwowałem. Po zrobieniu 2 kółek zaliczeniu lasu i tartaku bo nie było jak zawrócić dotarłem i na szczęście szybko rozładowali te płyty OSB. Teraz stoję pod Kielcami na Orlenie i kręcę dziewiątkę no i czekam na telefon od spedytora co dalej