10-05-2019, 22:33
Dzięki za wszystkie komentarze, ale mam nadzieję, że tym razem będzie ich więcej Nowy komplet kół już czekał u znajomego wulkanizatora
Trasa: Aalborg-Liege
Ładunek: Puszkowane ryby
Waga: 20 ton
Ostatnio często ładuję ryby z krajów skandynawskich. Tym razem przyszło mi ładować w porcie rybackim w Aalborgu i gnać z tym do krainy frytek z majonezem- Belgii. Załadunek nie szedł po mojej myśli, ponieważ system magazynowy nawalił i w firmie musieli szukać manualnie palet, które miałem wieźć. Po trwającym blisko 4,5 godziny załadunku mogłem udać się na parking i wykręcić 9'tkę. Z rana od razu ruszyłem w stronę Królestwa Belgii. Co prawda do załadunku miałem sporo czasu, ale wiadomo jak to jest z ładunkami w kontrolowanej temperaturze- wolałem nadrobić ile tylko mogę. Trasa obfitowała w wiele wypadków, ale nie zrujnowało to mojego tempa i mogłem kręcić kolejną pauzę dopiero przed granicą niemiecko-belgijską. Rozładunek w magazynie jednego z dużych sieciowych sklepów był dużo sprawniejszy niż załadunek w Danii i po chwili mogłem jechać na parking i czekać na kolejne zlecenie. Postałem dwa dni i załadowałem mrożone frytki do jakiejś wykwintnej restauracji w Bratysławie. Akurat korzystam z chwili i darmowego wi-fi na parkingu