Ital byłeś za granicą? zarabiałeś? jeśli nie to ważne info dla Ciebie.
Tata w Holandii po przepracowaniu 0,5 roku dostanie na mnie i na siostrę gdzieś po 700 euro, łącznie 1400e a w przeliczeniu na polskie wychodzi to 5600 zł po pół roku, chociaż jest polakiem.. śmiech na sali, w polsce od rządu za wypadek a w efekcie sparaliżowanie nie dostałby takiej kasy.Szans nie ma.Więc nie gadaj mi tu o ZUSie, że to dobra "organizacja" bo to gówno prawda, a gdy teraźniejszy 18 latek będzie chciał przejść na emeryture, polski rząd nie będzie wstanie wypłacić mu i tak tych marnych groszy bo polska jest tak zadłużona..

O proszę... ZUS to dobra organizacja... gdzie ty to wyczytałeś w moich postach?
Dług spłacany jest w zdecydowanej większości z obligacji, więc nie widzę związku...
5600zł po pół roku to jest słaby wynik... w Polsce przy niewielkim wysiłku, wkładzie (i jak się posiada wiedzę, również niewielkim ryzyku), da się tyle wykręcać na miesiąc. Ale aktywa same z siebie się nie wezmą, a przeciętny Polak mało o nich niestety wie.

Chciałbym zaznaczyć, nie porównujmy płacy EU a PL, bo 1000 E(O)iro to ponad 4tys PLN tylko ze jak tak zaczniemy to obliczac to wliczajmy w to koszty zagraniczne z przeliczeniem a nie damy sobie zarobki EU a koszty PL bo to nie jest logiczne...

Wy spostrzegacie te euro ja pierdziele. Tylko spojrzcie na przelicznik. U nas benzyna kosztuje ~5zl, a w zalozmy niemczech kosztuje ~5€, więc jak polaczek pojedzie za granice, niemiec mu da 1500€ to obaj sa zadowoleni. Polaczek ze dostal tak duzo, a niemiec ze dal mu tak malo. Tam wcale nie jest tak kolorowo jak wszyscy mowia. A wy myslicie ze tam kazdy zyje jak lord. Wcale tak nie jest. U nich jest taka sama kasa jak w polsce tyle ze niemiec dostaje w euro a my w zlotowkach. Czekam na hejt, bo pewnie wypowiedzą się mądre łby.

(18-05-2014, 00:53)Italiano napisał(a): Unia Europejska przynosi korzyści

Składki do UE w latach 2004-do kwiecień 2014 – 130,1 mld zł + składki do EBC i EBI – 2,5 mld euro + 6,27 mld euro na ratowanie Grecji + wielomilionowe kary finansowe za nieprzestrzeganie unijnego prawa

Oficjalnie wysokość dotacji z UE ok. 100 mld euro (ale nie wiadomo, ile z tego zostało wykorzystane, można przyjąć, że co najmniej 90%)
- w latach 2004-06 – 10 mld euro
- w latach 2007-13 – 91 mld euro

Koszty biurokracji to ok. 35 mld zł rocznie, czyli 350 mld zł w 10 lat, ale wg budżetów wydatki na administrację publiczną (bez samorządów i jednostek jak ZUS czy NFZ) wyniosły w 2003 r. – 6,3 mld zł, podczas gdy w 2013 r. – 12 mld zł, a w 2014 r. – 12,4 mld zł.

Koszt biurokracji (całkowity koszt, a nie wynikający tylko z dotacji) ponoszony przez polskich przedsiębiorców to ok. 77 mld zł rocznie, czyli 770 mld zł w 10 lat. Same regulacje unijne kosztują polskich przedsiębiorców ok. 20 mld zł rocznie, czyli 200 mld zł w 10 lat.

Po stronie kosztów są jeszcze: współfinansowanie (po stronie budżetu i beneficjentów) i prefinansowanie dotacji, obsługa kredytów przy dotacjach, przygotowywanie wniosków o dotacje (także tych odrzuconych).

Dodatkowo limity produkcji, chociażby mleka, które hamuje naszą gospodarkę. Dla porównania, w Irlandii limit produkcji mleka jest prawie 3 razy większy niż w Polsce, a pomimo to, narzekają na ten limit.




tl;dr O wiele więcej tracimy niż zyskujemy, ale nasza władza jest zbyt łasa na bejmy, żeby się temu przeciwstawić.

Italiano nie czytasz do końca postów, nie chodzi mi o zarobki tylko o rodzinne.

Jeśli chodzi o ceny są podobne a niektóre nawet tańsze, np. w Holandii mleko jest tam tańsze.Reszta produktów w podobnych cenach, różnica 20gr.. więc nie gadajcie, z paliwem inaczej bo różnice wynoszą koło 50gr na litrze.

Serio... Mleko tansze o 20gr... W Biedronce a Tesco tez mleko jest tansze, o ile to nie wiem bo akurat kupuje w Bieronie... Ale serio bedziemy pisac co, o ile jest tańsze?

Nie o to mi chodziło.Mówicie, że za granicą tam gdzie są ojraki wszystko jest droższe, nie prawda.Polak zarobi 1400 euro, czyli na polskie ma 5600zł, a w polsce by zarobił 1400zł.Podsumowanie, zagranicą jest o 4 razy lepszy życie ;]

Tak po pierwsze, nie wiem po co podałeś mój cytat, skoro nijak twoja wypowiedź nie ma się do niego.

Po drugie, to są suche liczby, podawane w sposób taki, żeby tylko i wyłącznie wywołać szok u czytającego, nie koniecznie pokazać całą prawdę. Tak jakby firma robiła "bilans" i przedstawiała same straty... "O cholera trzeba zamknąć, bo koszty wynoszą 1mln €"... co z tego, że przychód wyniósł 2mln €. Najlepiej jest pokazać ludziom suche liczby bez porównania z tym, z czym powinno się je porównywać. A jakoś firmy jak muchy nie padają...

Limity produkcji? Słusznie... zwiększy się Popyt to i zwiększą się limity. Ogranicza to tylko i wyłącznie koszty, bo jakby nie było, to przykładowe mleko nie jest jakimś towarem deficytowym... A jego nadprodukcja nie spowoduje raczej niczego dobrego.

No to napisałem, nie tylko o kosztach, ale także o dotacjach.

Popyt? Jest wystarczający, by zamiast pić swoje mleko, płacimy i ściągamy mleko z krajów o większych limitach.