[Domin162]

No no no wszystkie fotki są super Byle tak dalej

[bercik1224]

Witam po dłuższej przerwie , obecny zestaw a raczej naczepa jest tymczasowa. Do końca tygodnia postaram się wam pokazać już naczepę która będzie na stałe. Dziś taka krótka trasa z takim gabarycikiem po Polszy . Zapraszam do oglądania jaki i komentowania i oceniania.

2015-05-19_00001 by Albert Wróbel, on Flickr

2015-05-19_00002 by Albert Wróbel, on Flickr

2015-05-19_00003 by Albert Wróbel, on Flickr

2015-05-19_00004 by Albert Wróbel, on Flickr

2015-05-19_00005 by Albert Wróbel, on Flickr

[_mody098_]

Super

[bercik1224]

Lecimy na załadunek do Koszalina

r

[bercik1224]

Zapraszam do komentowania i oceniania

[_mody098_]

Zrób z tą scanią zdjęcia z jakąś wywrotką jak możesz

[bercik1224]

Czas na nową przygodę.

[bercik1224]

Siema!

Baza-Kraków-Budapeszt

Po wyjechaniu z bazy o 5:30 pod Kielcami skierowałem się na S7. Ruch na S7-ce był mały ze względu na godzinę jechało mi się spokojnie. Załadunek miałem w Krakowie przewidziany na 10:20 także miałem dużo czasu, jednym minusem było to że musiałem przedzierać się na drugą stronę miasta aż na Prokocim. Po załadowaniu owoców odebrałem papiery i wyciąłem dzidę w stronę granicy Polsko-Słowackiej. Sama trasa z Krakowa do Żyliny była spokojna i dobrze się leciało lecz za Żyliną odstałem co było mi dane , stałem w korach jakieś dobre 1,5h. Na granicy Słowacko-Węgierskiej wykręciłem pauze. Po dojechaniu do Budapesztu popierdol**y mi się ringi na obwodnicy miałem jechać na góry a pojechałem na dolny i wpakowałem się w miasto gdzie stałem też w korkach. To by było na tyle zapraszam do komentowania i oceniania

Odpalamy , pompujemy powietrze i dzida

Kierunek Kraków

Ładujemy

Słowacja

Dalej Słowacja

Witamy na Węgrzech !

Rozładuneczek

[_mody098_]

Szkoda że niema więcej fotek fotki oceniam

[bercik1224]

Joł!

Budapeszt-Maribior

Po ostatnim rozładunku na Węgrzech czekałem na następny kurs aż przez 2 dni. Podczas stania na parkingu w Budapeszcie postanowiłem pozwiedzać sobie trochę miasta na wolnym. Wczoraj w godzinach wieczornych dostałem SMS , że mam się ładować jutro rano za i że mam lecieć na Słowenię. Jeszcze tego samego wieczora postanowiłem pojechać pod firmę tak żeby rano nie zapiepszać na wariata i nie stać w korkach. Planowany załadunek miałem na godz. 8:30 a firmę dopiero otworzyli o 9:15 a zaczęli mnie ładować po godz. 10-tej. Po udanym załadunku poszedłem na portiernie i odebrałem dokumenty i ruszyłem w stronę granicy Węgiersko-Austryjackiej. Do granicy leciało mi się szybko , lecz jak byłem niedaleko Graz zaczęło się korkować na ringu i trochę postałem w korkach. Po doleceniu na przejście graniczne ze Słowenią wyciąłem 9-tkę na prakingu. Po porannej kawie i śniadaniu pojechałem wprost na rozładunek od Maribior. Obecnie wracam na pusto na bazę do Polski. Na weekenidzie mam zamiar trochę się wprowadzić do Meśka. Zapraszam do komentowania i oceniania

Czekamy na otwarcie frimy

Nareszcie załadowany

Żegnamy ten kołchoz

Węgierskie widoczki

Austria

Wstajemy i jedziemy dalej

Paleciak w łapę i jedziemy z 15 paletami