U mnie jest tak, że rodzice mówią, że mogę zostać kim chcę, ale cieszą się że wybrałem ten zawód, a znajomy to tylko są ciekawi czemu, ale również nie mają nic przeciwko temu.

[undefined=undefined]u mnie jeździ tata 2 wujków mama mówi że bym sie w to nie pchał a tata mówi że jest szczęśliwy że chce z niego brać przykład i wolę jeździć ciężarówką podziwiać widoki kraje kultury niż siedzieć za biurkiem.
znajomi mówią że ciężarówki to szroty gówno itp. ale ja mam na to wyj*bane i nie słucham ich

Rodzice mówią to moja sprawa co będę robił w życiu a dziewczyna mówi też to moja sprawa a znajomi nic nie mówią

Rodzice nie mają nic przeciwko tata mnie rozumie bo sam jest kierowcą.A koledzy też śmieją się że będę zabierał dziw** i tak dalej ale jak tak do mnie powiedzieli to ja im powiedziałem a wy za*ebiści piłkarze jesteście podniecacie się że będziecie piłkarzami i ja nic nie mówię na wasze hobby i niby przyszłą prace i wtedy mnie zrozumieli