16-12-2015, 15:39
Dobry !
Po rozładowaniu w Pile udałem się na 9-cio godzinną pauze. Wypiłem jednego potem drugiego zimnego,chmielowego i zleciało. Rano mój sen przerwał spedytor : "Cześć, podjedz do firmy 2 km dalej,załadujesz tam opakowania z tworzywa sztucznego do Szwajcarii.Zaraz podam adres". Zrobiłem sobie kawe,zjadłem śniadanie, podpiąłem danonka co by czasu nie tracić....i podjechałem. Podstawiłem się pod rampę myślę sobie,a ok fajnie pójdzie już przecież pod rampą jestem. Rozczarowałem się,wyjechałem firmy dopiero po 18. Droga nocą ciągła się ogromnie. Wiadomo jak to jest nocą robota jest do kur.. i do kota. Na rozładunku pojawiłem się drugiego dnia. Podjechałem okazuje się,że rozładunek jest następnego dnia rano.... Z jednej strony byłem zadowolony,a z drugiej załamany bo jak wiadomo mam płacone od km.
Pozdrawiam !
Po rozładowaniu w Pile udałem się na 9-cio godzinną pauze. Wypiłem jednego potem drugiego zimnego,chmielowego i zleciało. Rano mój sen przerwał spedytor : "Cześć, podjedz do firmy 2 km dalej,załadujesz tam opakowania z tworzywa sztucznego do Szwajcarii.Zaraz podam adres". Zrobiłem sobie kawe,zjadłem śniadanie, podpiąłem danonka co by czasu nie tracić....i podjechałem. Podstawiłem się pod rampę myślę sobie,a ok fajnie pójdzie już przecież pod rampą jestem. Rozczarowałem się,wyjechałem firmy dopiero po 18. Droga nocą ciągła się ogromnie. Wiadomo jak to jest nocą robota jest do kur.. i do kota. Na rozładunku pojawiłem się drugiego dnia. Podjechałem okazuje się,że rozładunek jest następnego dnia rano.... Z jednej strony byłem zadowolony,a z drugiej załamany bo jak wiadomo mam płacone od km.
Pozdrawiam !