Jeżeli twoim zdaniem dojść do kasy można w Polsce tylko robiąc lewe interesy, to się grubo mylisz...
To nie jest trudne, ale przede wszystkim trzeba chcieć wiedzieć i nauczyć się tego jak to zrobić. Ale po co? Lepiej siedzieć i narzekać, że jest źle i zamiast wziąć się do roboty, nadal narzekać, że jest źle.

(18-05-2014, 22:26)Italiano napisał(a): Jeżeli twoim zdaniem dojść do kasy można w Polsce tylko robiąc lewe interesy, to się grubo mylisz...
To nie jest trudne, ale przede wszystkim trzeba chcieć wiedzieć i nauczyć się tego jak to zrobić. Ale po co? Lepiej siedzieć i narzekać, że jest źle i zamiast wziąć się do roboty, nadal narzekać, że jest źle.

Dobra powiedział Ital który zrobił wielką kasę w Polsce.

(18-05-2014, 22:52)Areksiu napisał(a):

(18-05-2014, 22:26)Italiano napisał(a): Jeżeli twoim zdaniem dojść do kasy można w Polsce tylko robiąc lewe interesy, to się grubo mylisz...
To nie jest trudne, ale przede wszystkim trzeba chcieć wiedzieć i nauczyć się tego jak to zrobić. Ale po co? Lepiej siedzieć i narzekać, że jest źle i zamiast wziąć się do roboty, nadal narzekać, że jest źle.

Dobra powiedział Ital który zrobił wielką kasę w Polsce.

Ale Ital jednak ma racje, od narzekania niczego się nie zarobi, wiec trzeba ruszyc dupsko i zaczać cos robić. Ile to juz razy słysze ze komus sie czego nie opłaca robic bo za tanio ale ciągle bezrobotny. Ostatnio typek szukał pracowników do Truskawek, i nikt sie nie zgłosił bo za tanio i trudna praca, a 2,5zł od kosztyka zebranego to nie jest mało liczac 15ha takiego pola truskawek. Ale coż dla wiekszosci to za tanio i robota zła itd

(18-05-2014, 22:52)Areksiu napisał(a): Dobra powiedział Ital który zrobił wielką kasę w Polsce.

O nie, nie... przede mną jeszcze sporo pracy w tym kierunku, aczkolwiek wykładniczo to wszystko rośnie, więc może za 3-4 lata.

Ital, Twoje myśli są bez sensu. Można pracować, uczyć się itd., ale... kończąc np. Prawo w Polsce zarobisz miesięcznie załóżmy 5000 zł, a np. w Niemczech 4000 Euro. Ceny w Polsce są niesamowicie wysokie np. autostrada. W Polsce się nie dorobisz tak jakbyś chciał. Film jest parodią, a parodia nie musi być śmieszna...

(18-05-2014, 21:08)Italiano napisał(a): Twoje argumenty są inwalidami.
Gendery? Homoseksualizm? Nie obchodzi mnie to. Nawoływanie do tolerancji jest normalne, a nietolerancja jest raczej objawem dziecinności...

Czyli jako osoba tolerancyjna będziesz akceptował małżeństwa homoseksualne i nie będzie nic dziwnego w tym, że dwóch homoseksualistów adoptuje dziecko i będzie je wychowywać? Przecież oni też są tacy jak my i im też należy się prawo do zawierania związków i posiadania dzieci, a my jako ludzie tolerancyjni mamy ich poglądy popierać. Wielka Bzdura.
Myślę, że jednak są pewne granice. Homoseksualizm jest odstępstwem od normalności i tak powinniśmy to traktować, a powoli zmierza się do tego, aby traktować ich normalnie. Zaczynają walczyć o takie prawa, o których nie powinni nawet myśleć.

Co do zmian w Polsce to jednak przyznam, że zmieniło się wiele rzeczy, ale nie koniecznie uważam, że to wszystko zasługa UE. Gdybyśmy nie weszli do uni to co dalej po polskich drogach jeździłyby maluchy polonezy i żuki i nic by się nie zmieniło?

(18-05-2014, 19:10)Italiano napisał(a): Co do zarabiania więcej za granicą? Eeee... nie. Jak ktoś nieco ma pojęcie o finansach (tu akurat przyznam, że edukacja w tym kierunku jest słaba i o to owszem można mieć pretensję do władz, ale od czego jest samoedukacja), to spokojnie jest w stanie zabezpieczyć swoją przyszłość, że i ZUS nie będzie ci potrzebny.

Oczywiście, że się da i tego nie zaprzeczam, ale niech spier****ją od mojej wypłaty, żadnych składek zusowskich, a jak ci to nie przeszkadza to wyrzucaj przez okno połowę swoich wypracowanych pieniędzy. To mniej więcej tak wygląda. Ty zarabiasz, a część Twojego wynagrodzenia zgarnie sobie jakiś urzędas i przeznaczy na nowy samochód. Tobie zabierają część Twojego wynagrodzenia, a jak wydarzy się wypadek przy pracy to dostaniesz figę z makiem i radź sobie sam.

Tylko jeden gatunek zwierząt na naszej planecie przejawia skłonności homofobiczne i jest to gatunek ludzki. Prawo do adopcji, niech sobie mają, prawo do invitro niech sobie mają... Przecież rzekomo religie, których tak wiele osób jest fanami, są za tym, żeby traktować ludzi równo. Więc dlaczego w tym temacie mają być odstępstwa?

Jeżeli chodzi o zmiany dzięki UE. Mówię tu głównie o drogach ekspresowych, autostradach czy nawet zwykłych budowach lewoskrętów z wysepkami. I dzięki temu jeździ też więcej bitych szrotów z zagranicy. ;d

Jeżeli chodzi o ZUS, cóż... urzędas sobie zarobi, a ty będąc starcem otrzymasz dodatkowe pieniądze, do swoich już zaoszczędzonych. Oczywiście to jest marzenie, bo większość niestety, z racji jak już wspomniałem słabej edukacji w tym kierunku, nie posiada tego własnego zabezpieczenia finansowego.

Jeżeli natomiast chodzi o tego studenta prawo i kto ile na czym zarobi... cóż... nie robiłoby mi różnicy, czy zarabiałbym 5000zł i płacił za przykładową "rzecz" 5zł, czy zarabiałbym 4000€ i płacił za tą samą "rzecz" 4€.

Ceny autostrad to też jest z dupy temat, bo jeżeli istnieje sobie spółka, która zwie się np. Autostrada Wielkopolska SA, której akcjonariusze wykładają kasę, to rzeczą normalną jest, że zamierzają czerpać z niej zyski. Oferują ci usługę i masz wybór... korzystasz albo nie. Śmiem wątpić, że taka AW SA otrzymuje cokolwiek z podatku zwanego akcyzą, więc argument, że przecież jest akcyza to autostrady powinny być bezpłatne, w tym przypadku okazuje się być inwalidą.

Jest jeszcze jeden gatunek, a są to chomiki. Śmiem wątpić w Twoje stwierdzenie, że ta sama rzecz za tyle i tyle. Bo przecież ceny w Polsce poszczególnych artykułów są zawyżone nawet o 50%, niż w takiej np. Francji. Co do ceny autostrad, w Polsce za przejazd ze Świecka do Warszawy zapłacisz np. (nie wiem ile dokładnie i być może o dużo zawyżę cenę, ale to tylko przykład) 180 zł, gdzie w Austrii za korzystanie ze wszystkich autostrad w ich państwie oraz za całoroczny "bilet" na autostradę zapłacisz w przeliczeniu na naszą walutę około 170 zł.

Nie kłóćta się z Italem bo jest tak zadufany w sobie i w swoich poglądach że z nim nie wygracie

Tak tylko, że autostrady w Austrii są o ile mi wiadomo państwowe i ta cała kasa leci do państwa. Na korzystaniu z AW zarabiają Kulczykholdingi i inni akcjonariusze AW SA. Tak samo jest we Włoszech. Jest iluś tam koncesjonariuszy na autostrady i zbierają forsę (Z Brennero do Mezzolombardo zapłaciłem jakieś 9€ czyli cena porównywalna z polskimi).
Wszystko zależy od tego kto zarządza autostradami. U prywaciarzy nie licz na tanie przejazdy, ale też nikt ci nie każe jeździć autostradami. Co do tej samej rzeczy, to to był tylko przykład, ale dysproporcja jest duża.